Ceny masła na rynkach w połowie 2017 r.
W ostatnich miesiącach (piszę te słowa w końcu lipca 2017 r.), dał się odczuć znaczący wzrost cen masła. Wg Agencji Rynku Rolnego ceny zbytu wzrosły od ubiegłego roku, wg różnych szacunków od 69% do nawet 75%. Spowodowało to oczywiście wiele zapytań dotyczących przyczyn tej sytuacji.
W istocie jest to bardzo ciekawe zagadnienie, doskonale ilustrujące reakcję rynków na zmiany strukturalne, choć jak twierdzą znawcy zagadnienia, w konsekwencji raczej niegroźne dla perspektywy rynkowej, w nieco dłuższej skali czasowej.
Trzeba przypomnieć tutaj, iż po wielu latach regulacji produkcji mleka, UE zdecydowała się kilka lat temu zakończyć system jego „kwotowania”. Unia Europejska aby nie zdestabilizować rynku informowała z wyprzedzeniem o tej decyzji. Informacje spływały więc do zainteresowanych instytucji biorących udział w systemie kwotowania, a poprzez te instytucje docierały one do producentów. Zwracano uwagę by odpowiednio zachować się w momencie, w którym nastąpi kres systemu. Stało się to ostatecznie w maju 2015 r. Mimo ostrzeżeń, naturalną konsekwencją był znaczący wzrost podaży mleka na rynki. Wzrost podaży, zgodnie z prawami ekonomicznymi spowodował obniżenie cen mleka. Głęboki spadek miał miejsce w 2015 r. Producenci zareagowali redukcją hodowli w celu zmniejszenia dostaw, a najbardziej profesjonalni i dobrze zorientowani w zagadnieniach rynkowych, wykorzystali ten moment w celu restrukturyzacji stad. W I półroczu 2016 r. ceny mleka w dalszym ciągu spadały, a spadek wyniósł prawie 10% (9,9% wg danych opublikowanych przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospod. Żywnościowej). Poczynając od II kwartału 2016 r. podaż zaczęła wyraźnie obniżać się. W II połowie 2016 r. nastąpiło pewne wyrównanie popytu i podaży, a ceny zaczęły dość szybko podnosić się, aby w grudniu osiągnąć poziom o ponad 20% wyższy niż rok wcześniej. Ostatecznie redukcja cen mleka w Polsce za cały 2016 rok wyniosła 2,3%. Ceny zbytu przetworów mlecznych wzrosły w tym okresie ok. 1,8% ale ceny detaliczne spadły o ok. 2%, a masła mniej, bo o ok. 0,8%. Cała ta sytuacja w opisywanym okresie, mierzona za pomocą porównań dynamiki cen, zaowocowała pogorszeniem się pozycji producentów, w relacji do przetwórców i to mimo faktu że przetwórstwo mleka w Polsce zdominowane jest przez spółdzielczą formę własności. Znawcy tematu oceniają że w 2017 r. produkcja mleka może wzrosnąć o ponad 3%, z pułapu 10,8 mld litrów w 2016 r do 13,3 mld litrów. Spodziewany jest także wzrost pogłowia bydła mlecznego o ponad 1,5%, a także wydajności nawet o 2%, co wypada wiązać z procesem restrukturyzacji stad, o którym wspomniałem wyżej.
W tym samym okresie międzynarodowe rynki produktów mlecznych, w tym masła nie spały. Od pewnego czasu na wielkich rynkach w USA, Chinach, a także w Rosji trwały kampanie marketingowe propagujące używanie masła i raczej zniechęcające do tak popularnego dotąd spożycia margaryny. Przyczyny są złożone, znaczenie ma z pewnością wzrost oceny masła jako wysokojakościowego produktu spożywczego, ale jakiś niewielki udział w tej strategii marketingowej mogła mieć także informacja o zniesieniu kwotowania mleka w Unii Europejskiej, a co za tym idzie spodziewanym wzroście jego produkcji. Aktywni handlowcy (niektórzy piszą o nich – spekulanci), obserwując zawirowania na europejskim rynku, wykorzystali moment obniżenia cen przetworów mlecznych i zmagazynowali znaczące ilości masła (które obok serów, przechowuje się stosunkowo dobrze w warunkach chłodniczych), w oczekiwaniu na spodziewany wzrost jego cen w nieodległym terminie. Ten zabieg dodatkowo wpłynął na obecny stan cen masła. Dodatkowo nakłada się na to tradycyjna skłonność przetwórców w Europie, a także w Polsce do angażowania nadwyżek mleka raczej w produkcję serów, gdzie marża jest korzystna, a perspektywa dłuższego przechowywania jest najlepsza.
I tak w wyniku przedstawionych procesów mamy podwyżkę cen w całej Europie, a także na rynkach zamorskich. Mniej więcej do 20 czerwca br. cena masła wyniosła 497 euro za 100 kg i była aż o 46 proc. wyższa od średniej z poprzednich pięciu lat. Tak wysoki poziom cen, wg znaw- ców tematu, nie był obserwowany nigdy wcześniej w historii. Nawiązując do informacji zawartych we wstępie do niniejszego tekstu, pragnę przekazać iż w tygodniu zakończonym 9 lipca 2017 r., za masło w blokach u przetwórców trzeba było płacić 21,11 zł za kg. To daje 4,22 zł za kostkę sprzedaną przez producenta.
Jednak, jak wspomniałem wcześniej, zgodnie ze znanymi w handlu zjawiskami, należy się spodziewać że w nieco dłuższej perspektywie, w wyniku zbilansowania się popytu i podaży sytuacja powróci do normy wieloletniej. Nieco trudniej jest natomiast określić dzisiaj ostateczny poziom cen, jaki ukształtuje się w wyniku opisanych zjawisk.
Jacek Walczak, dn. 31.07.2017 r.
Żródła:
- Półrocznik Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospod. Żywnościowej ”Rynek mleka”- maj 2017 r.
- Agencja Rynku Rolnego,
- Strefa biznesu - http://www.echodnia.eu/strefa-biznesu/wiadomosci